niedziela, 13 lutego 2011

Po co nam lęk?

    Zdolność odczuwania strachu otrzymaliśmy w ewolucyjnym spadku. Tej podstawowej emocji doświadczają nawet najprymitywniejsze kręgowce. Zwierzę niezdolne do strachu nie ustrzeże swej skóry w niebiezpiecznych sytuacjach, bo nic nie popchnie go do ucieczki. Przeżywali i płodzili potomstwo tylko ci, którzy się bali. Odczuwamy strach dzięki specyficznym rejonom mózgu i neuroprzekażnikom.

     Działa to mniej wiecej wnastępujący sposób:

    Powiedzmy, że siedzisz wieczorem sam w domu i czytasz książkę, kiedy nagle słyszysz dobiegający z sąsiedniego pokoju łoskot. Pierwszy obwód nerwowy odbiera dźwięk jako fale fizyczne i przekłada je na język mózgu, aby postawić cię w stan czujności. Ta droga nerwów biegnie od ucha do pnia mózgu i dalej, do wzgórza. Potem rozwidla się: mniejsza wiązka połączeń nerwowych prowadzi do ciała migdałowatego i położonego w jego pobliżu hipokampa; druga, większa, do okolicy słuchowej kory mózgowej, znajdującej się płacie skroniowym, gdzie są klasyfikowane i interpretowane dźwięki. Ciało migdałowate włącza alarm, a jego okolica środkowa pobudza do działania podwzgórze, pień mózgu i autonomiczny układ nerwowy. Ciało migdałowate połączone jest ze wszystkimi ważniejszymi częściami mózgu. Z obszarów środkowego i przyśrodkowego biegnie połączenie do okolic podwzgórza, które wydzielają hormon uwalniający kortykotropinę (CRH), mobilizujący ciało, za pośrednictwem strumienia innych hormonów, do walki lub ucieczki...

    O tym, że niezbędne są nam "cząsteczki strachu", świadczy choćby to, jak wiele różnorodnych funkcji pełnią w organizmie. Jeden z neuroprzekaźników wydzielających pod wpływem strachu, neuropeptyd Y, min. reguluje rytm snu i czuwania, reakcje odpornościowe, apetyt i funkcje seksualne.

8fb3150fb345157fae42c0d62af8a19c